Od Isil do Ktosia
Udało nam się wybudować osadę. Myślałam, że w końcu będę mieć spokój, będę mogła zaszyć się gdzieś w cieniu, ale nie! Zostałam wybrana na Leading Lighta... Zgodziłam się tylko dlatego, że bałam się o to, co by się stało gdyby Yukio został sam. Nie wydawał mi się zbyt rozsądny... Teraz wszyscy będą oczekiwać, że uda mi się znaleźć jakiś sposób na powrót do rzeczywistości. Mi! Ach, gdyby Seba tutaj był... On by wiedział co robić... Ale nie, nie mogę tak przecież myśleć! Gdyby Sebastian tu był, byłby w nieustannym niebezpieczeństwie. A to ostatnie czego bym chciała. Wyszłam z mieszkania na plac. Było tu mniej ludzi niż podczas długiego procesu budowy. Dużo postanowiło wyjść z wioski i expić, nie mieli tu zresztą już nic ważnego do roboty. Oby tylko nikomu nic się nie stało... Tylko najbliższe okolice osady były punktem zero otaczającym początkowo miejsce spawnu, a teraz naszą Gildię. Wiedziałam to z wiadomości, którą dostałam zaraz po zalogowaniu się do gry od twórców. Do punktu zero nie