Od Tsume Cd. Mademoiselle
Francuski nigdy nie był moją mocną stroną, w szkole jednak, prócz obowiązkowego angielskiego, jako drugi język, był tylko właśnie ów nieszczęsny język żabojadów. Nigdy jednak nie osiągałem w nim ani spektakularnych wyników, ani nie mogłem zrozumieć, jak właściwie należy wymawiać wszystkie te, niewinne przecież na piśmie słówka, które w mowie okazywały się być istnymi bestiami chcącymi połamać język niedoświadczonemu uczniakowi. Słysząc jednak doskonałą wymowę dziewczyny, stwierdziłem, że w realnym świecie mogła mieć sporo do czynienia z Francuzami - kto wie, może była nawet jedną z nich. Kilka lat temu, Lily wyjechała do Paryża w czasie wakacji na tydzień, korzystając z pieniędzy, jakie udało jej się zebrać dzięki dorywczym pracom. O samym mieście siostra wyrażała się z istnym zachwytem, co stanowiło dla mnie spore zaskoczenie, biorąc pod uwagę jej cięty język i ciężkie do zadowolenia oko perfekcjonistki kochającej piękno. Shin też chciał się z nią wybrać, ale wszystkie pieniądze, jaki