Od Qennie cd Matt

- Czemu by nie - powiedziałam, po czym zbliżyłam się do chłopaka, aby szepnąć mu coś do ucha. - Może później wpadniesz do mnie - dodałam, przygryzając jego płatek ucha. Odsunęłam się trochę, aby go poczochrać i wejść do domu.
Zamknęłam drzwi, wejściowe, po czym ruszyłam do swojego pokoju. Potrzebowałam, czegoś ma zmianę. Wygodnego i, abym była gotowa do walki o każdej porze. Założyłam standardowo spódniczkę z suwakami, do tego crop top. Na udzie umieściłam pasek, z paroma drobiazgami. Na stopach miałam koturny, z małymi łańcuszkami. Wzięłam także rękawiczki bez palcy, do tego trochę błyskotek, makijaż. Odpowiednio ułożone i gotowe włosy. W domu mam wszystko to, czego inni nie mogą mieć. Sekret w tym, że mam dojścia, a dokładniej, że sekret. Ruszyłam do kuchni, aby znaleźć to, co miałam okazję znaleźć. Była to mieszanina dwóch różnych napoi, jeden to wzmocnienie drugi energia. Choć i tak mam tego w sobie sporo, to ten smak jest taki słodki i chce się go więcej. Można rzec, że uzależnia.

Właśnie wtedy, gdy kończyłam pić napój, ktoś zapukał. Wiadome było, kto przyszedł, dopiłam resztę i wyrzuciłam butelkę, aby ruszyć do drzwi i otworzyć.
Wyszłam z domu, zamknęłam go i ruszyliśmy do karczmy.
- Pięknie wyglądasz - powiedział.
- Może nago lepiej wyglądam - spojrzałam na niego kątem oka.
- Rozkosznie - dodał.
- Może następnym razem ty też się rozbierzesz - powiedziałam, tym samym znacząco oblizałam wargi. Nie umknęło, to uwadze chłopaka. Wręcz przeciwnie widziałam, w jego mimice, ruchach i mięśniach, że chciał tego. Coraz bardziej mnie ciekawił.
Weszliśmy do karczmy i zajęliśmy miejsca nieco na uboczu, takie są lepsze. Kelnerka przyniosła nam menu, przy czym chyba spodobał jej się Matt. Próbowała jakoś go zachęcić, ten jednak się uśmiechnął czarująco. Na co zapewne panienka miała kisiel w majtkach. Wywróciłam jedynie oczami. Gdy przyszła inna po zamówienia, podaliśmy je i poszła. W międzyczasie podszedł do nas jakiś koleś. Ten, z którym wygrałam trzy razy z rzędu. Rozpoznał mnie, a że nie miałam, ochoty zwracać na takiego pijaka uwagi, zrobiłam coś, na co miałam ochotę.
Zbliżyłam się do Matta, po czym położyłam dłoń na jego policzku i zbliżyłam się do jego ust, aby złożyć pocałunek. Poczułam jego dłonie na biodrach, więc pogłębiłam nieco mocniej. W końcu go puściłam, jednakże wpierw przygryzłam jego wargę, aby wydał z siebie kolejny cichy odgłos. Wyprostowałam się i czekałam na danie z uśmiechem triumfu. Może nieco podłe, ale dostałam to, co chce. Przynieśli mam jedzenie, za które w końcu mogłam się zabrać.

<Matt?>

Komentarze