Od Qennie cd Matt'a
Jak zwykle, nie miałam, chęci wracać do gildii. No może mam tam chatę i jeszcze parę innych, ale tam jest nudno. Tutaj jest tak wiele możliwości spędzenia czasu. To poćwiczyć, poleniuchować bądź też znaleźć coś ciekawego jeszcze. Tym razem zasnęłam gdzieś na drzewie. No cóż, zbyt nawet nie pamiętam, co poprzedniego dnia robiłam. Obudziłam się z nie spokojnego snu, gdyż słyszałam jak, pode mną ktoś mówi, w nieznanym mi języku. Spojrzałam na dół, tak aby nie zlecić, na nich i aby nie odkryć, swojej obecności. Mogłam dojrzeć, iż idzie ich grupka, a w jakimś dziwnej klatce mają jakieś osobniki, a może i zwierzęta. Musiałabym zejść i się przyjrzeć bardziej. Na razie to poczekać muszę, choć mogę też użyć wiatru, aby mi pomógł. Musiałam jedynie się skoncentrować na nim, na jego przepływie przez moje ciało, oraz tym jak staje się powietrzem. Udało mi się, Wylądowałam nieopodal tak cichutko, że nikt by nie usłyszał, po czym poruszyłam nieco drzewami. By nie spostrzegli, mnie. Nie chciałam, w