Od Colerlity CD Ontara „The game is ON!”

Gdy się przebudziłam, pierwszym co zobaczyłam, było szare, poranne niebo. Wciąż czułam się zmroczona, kiedy usłyszałam nad sobą męski głos:
– Witaj śpiąca królewno. Wiesz może gdzie jesteśmy?
Nieprzytomnie zwróciłam uwagę, że uśmiechał się do mnie ironicznie.
– Tak – wychrypiałam i skrzywiłam się na dźwięk własnego głosu. Minęła dłuższa chwila wyczekującego milczenia, zanim zorientowałam się, co powiedziałam.
– Nie. Czekaj. Co? – tym razem moje słowa były znacznie mocniejsze, chociaż wciąż ochrypłe. Odchrząknęłam i próbowałam usiąść. Niezbyt mi się to udawała, ale ostatecznie oparłam się o pień drzewa w pozycji względnie pionowej.
W tym też momencie usłyszałam, że chłopak wzdycha i mamrocze coś do siebie, przez swoje zmroczenie nie byłam jednak pewna co. Rozejrzałam się oszołomiona dookoła, nie rejestrując przy tym naprawdę tego, na co patrzyłam. Dźwięki oraz kolory zdawały się zlewać w jedną, szarą i całkowicie bezładną masę. „Utrata dużej ilości krwi, może zrobić to z człowiekiem” – odezwał się złośliwy głosik w mojej głowie, a ja musiałam przyznać mu rację.
Z tego też powodu nie zwróciłam uwagi, że nieznajomy najwidoczniej próbuje coś do mnie powiedzieć. Zorientowałam się dopiero, gdy jego podirytowany głos podniósł się o kilka decybeli, a on sam zaczął machać mi ręką przed twarzą. Spojrzałam na niego mętnie rozróżniając jedynie końcówki słów:
– …łem …y …ńcu …ie …eś …o …kiem …ne!
Zmarszczyłam brwi, próbując odszyfrować przesłanie, co swoją drogą nie szło mi zbyt dobrze.
– Huh? Co siee mdzieje? – mruknęłam niezadowolona z narastającego hałasu. Nagle do głowy przyszła mi pewna myśl:
– Eej, aak sie wogle nazy… nazywasz? – zapytałam, uśmiechając się tryumfalnie, kiedy słowa wyszły z moich ust w miarę zrozumiale.
Niespodziewanie poczułam się również bardzo zmęczona. Moje oczy wręcz same się kleiły, a ja zsuwałam się z mojego oparcia. Postanowiłam się temu nie opierać, dlatego zamknęłam je w celu krótkiej drzemki. Z tego błogiego stanu wyrwał mnie mocny policzek. „Co do ch*****?!”

<Ontar? Jak to mówią, lepiej późno niż wcale, nie? Na innych chyba nie mam co liczyć XD>

Komentarze