Od Isil CD Another
-Nic się nie stało -powiedziałam i spojrzałam na sprawcę. Stała za mną jakaś dziewczyna, do złudzenia podobna do kogoś, kogo znałam... Ale kogo?
-Wiem -powiedziała oschle.
Podniosłam delikatnie jedną brew. Najpierw miła, teraz udaje wredną... Coś tu ewidentnie nie grało. Zwłaszcza, że chyba nie wiedziała kim tu jestem. Ale to i może lepiej. Wiedziałam tyle samo co cała reszta. Byłam tu tak samo uwięziona jak wszyscy inni. A niektórzy traktowali mnie jak kogoś lepszego... Mimo, że za pewne byłam gorsza od większości graczy. Po raz kolejny zatęskniłam za Sebastianem.
Nagle sobie wreszcie przypomniałam do kogo była podobna ta dziewczyna.
-Jaki masz nick? -odważyłam się w końcu spytać, przerywając niezbyt zręczną ciszę.
-Another -odpowiedziała.
-Isil -przedstawiłam się i podałam jej rękę, mimo że jej mina mówiła, że jej to nie interesuje i chce jedynie odejść.
-Miło mi -powiedziała takim tonem, jakby chciała mnie zastrzelić, krzywiąc się na dodatek. To było naprawdę komiczne. Ale jeszcze bardziej przypominała mi przez to... Moją siostrę.
-,,Ale ona zginęła, Isiek, ogarnij się’’ -pomyślałam. Ostatni raz widziałam Justynę jak miałyśmy obie osiem lat, ale i tak podobieństwo było uderzające. I ta mina...
-Justyna? -spytałam cichutko.
-Nie, Another, już ci mówiłam -zaprzeczyła znudzona.
Westchnęłam delikatnie. To nie ona... Ale... Mimo to, wciąż czułam że to może być moja siostra. Choć to był największy absurd jaki usłyszałam odkąd weszłam do tej gry (No poza tym co powiedział jakiś piętnastolatek, przechwalając się, że pokonał za pomocą Mocy Jedi jego ślimaka w pomarańczowe i fioletowe groszki gigantycznego robota, który go oblewał sosem pomidorowym z makaronem).
-Ah, tak. Zamyśliłam się -wydałam z siebie odgłos, który przypominał to, co specjaliści nazywają ,,śmiechem’’.
-Może mi mniej więcej wytłumaczysz o co tu chodzi? -zapytała Another, zupełnie jakby przed chwilą nie próbowała zakończyć rozmowy za wszelką cenę.
-Co masz na myśli? -odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-No wszystko -prychnęła dziewczyna. Gdyby tu był Halt, pewnie na tym by się nie skończyło... -Jak wygląda ta cała Gildia?
-A nie widzisz? -zaśmiałam się.
-Wiesz o co mi chodzi -burknęła tylko.
Naprawdę zachowywała się jak Justyna, tylko trochę starsza.
<Justyna? To znaczy... Another? XD Bo nie ma to jak przepisać czyjegoś opka, co nie? Ech... Kompletnie nie wiem co dalej napisać, wybacz.>
-Wiem -powiedziała oschle.
Podniosłam delikatnie jedną brew. Najpierw miła, teraz udaje wredną... Coś tu ewidentnie nie grało. Zwłaszcza, że chyba nie wiedziała kim tu jestem. Ale to i może lepiej. Wiedziałam tyle samo co cała reszta. Byłam tu tak samo uwięziona jak wszyscy inni. A niektórzy traktowali mnie jak kogoś lepszego... Mimo, że za pewne byłam gorsza od większości graczy. Po raz kolejny zatęskniłam za Sebastianem.
Nagle sobie wreszcie przypomniałam do kogo była podobna ta dziewczyna.
-Jaki masz nick? -odważyłam się w końcu spytać, przerywając niezbyt zręczną ciszę.
-Another -odpowiedziała.
-Isil -przedstawiłam się i podałam jej rękę, mimo że jej mina mówiła, że jej to nie interesuje i chce jedynie odejść.
-Miło mi -powiedziała takim tonem, jakby chciała mnie zastrzelić, krzywiąc się na dodatek. To było naprawdę komiczne. Ale jeszcze bardziej przypominała mi przez to... Moją siostrę.
-,,Ale ona zginęła, Isiek, ogarnij się’’ -pomyślałam. Ostatni raz widziałam Justynę jak miałyśmy obie osiem lat, ale i tak podobieństwo było uderzające. I ta mina...
-Justyna? -spytałam cichutko.
-Nie, Another, już ci mówiłam -zaprzeczyła znudzona.
Westchnęłam delikatnie. To nie ona... Ale... Mimo to, wciąż czułam że to może być moja siostra. Choć to był największy absurd jaki usłyszałam odkąd weszłam do tej gry (No poza tym co powiedział jakiś piętnastolatek, przechwalając się, że pokonał za pomocą Mocy Jedi jego ślimaka w pomarańczowe i fioletowe groszki gigantycznego robota, który go oblewał sosem pomidorowym z makaronem).
-Ah, tak. Zamyśliłam się -wydałam z siebie odgłos, który przypominał to, co specjaliści nazywają ,,śmiechem’’.
-Może mi mniej więcej wytłumaczysz o co tu chodzi? -zapytała Another, zupełnie jakby przed chwilą nie próbowała zakończyć rozmowy za wszelką cenę.
-Co masz na myśli? -odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-No wszystko -prychnęła dziewczyna. Gdyby tu był Halt, pewnie na tym by się nie skończyło... -Jak wygląda ta cała Gildia?
-A nie widzisz? -zaśmiałam się.
-Wiesz o co mi chodzi -burknęła tylko.
Naprawdę zachowywała się jak Justyna, tylko trochę starsza.
<Justyna? To znaczy... Another? XD Bo nie ma to jak przepisać czyjegoś opka, co nie? Ech... Kompletnie nie wiem co dalej napisać, wybacz.>
Komentarze
Prześlij komentarz