Od Qennie CD Wuwei

Walczyłam z tym potworem sama. Dobrze sobie radziłam. No rzecz jasna wiedziałam, że jest lekko silniejszy. I w tym rzec, gdy jest silniejszy ty stajesz się silniejsza. Tak więc trochę nie spodobała mi się jej pomoc, ale jak to Angel mówi. ~ Bądź miła, a wtedy inni też będą. Przyjmuj pomoc, a wtedy los się do ciebie uśmiechnę i znajdziesz przyjaciół. - Ale czy oni są mi potrzebni? A no nie wiem właśnie. Sama też sobie świetnie radze, szlifuje swoje umiejętności, aż w końcu może osiągnę cel. Moim celem jest zostać silniejsza. Jak w tych wszystkich grach, twoja postać + twoja drużyna = wygrana i świetną zabawą, jak i starcia z przeciwnikami.
Gdy podała mi dłoń, uścisnęłam ja i lekko się uśmiechnęłam. Choć to nie moja bajka.
~ Quei bądź miła dla niej, a może wejdzie do twojej drużyny i razem wejdziemy na wyższe poziomy, aby w końcu pokonać bossa. Jeszcze jedno uważaj zrazić ja możesz do siebie. - powiedziała niemal na jednym wdechu Angel. Jestem ciekawa tej Wei. Wygląda trochę jak czerwony kapturek, może nie na pelerynki, ale no mimo to podobna jest.
Ciekawska byłam, skoro jak tylko tu trafiłam zaczęłam podróżować i zwiedzać, aby zapoznać się z otoczeniem. Nie byłam tylko w paru miejscach. Raz chciałam wejść do labiryntu, ale Alex mnie zatrzymała. Były jakieś kreski na murze i zostały skreślone. Pomyślałam wtedy, że może to jest liczba osób co weszła i już nie wyszła. Biedacy, w sumie ja się tam pcham. Dlaczego? A dlaczego by nie.
- Wei gdzie chcesz pójść. -patrzyłam przed siebie droga, gdy wyszliśmy z lasu trafiliśmy na wodę. Dokładniej morze ocean jeden kij. Zbliżyłam się do wody. Zastanawiałam się tylko nad jednym. Skoro jest tu tak pięknie czemu chcą skończyć grę. - Wei może trening dobrze nam zrobi, a potem pójdziemy pokonać jakiegoś bossa. Jeśli chcesz możesz kogoś zabrać. - powiedziałam
~ Będziesz mieć przyjaciółkę, tak się cieszę. - Alex zaczęła piszczeć, boziu jak mam z nią wytrzymać.

<Wuwei?>

Komentarze