Od Selene CD Luki

-Zrozumiałaś o co chodzi? W razie czego prowadzę warsztat w osadzie, pytaj o Lukę, na pewno ci podpowiedzą, gdzie mieszkam- zakończyła nieznajoma, lub właściwie już jako taka znajoma.
-Dobrze, bardzo dziękuję- odpowiedziałam.
Swoją drogą, jej błyskawiczny "kurs" nieco otworzył mi oczy na to, co zrobić w niebezpiecznej sytuacji. Miałam poczucie, że dałabym radę poradzić sobie chociaż z tym najsłabszym potworem w grze. Zawsze jakiś jest. Prawdę mówiąc, moja znajomość "Netting End" ograniczała się do przeczytania opisu z tyłu pudełka. Ten natomiast, przede wszystkim, a właściwie jedynie, obiecywał nieziemską zabawę. W każdym razie, czymkolwiek nie byłby tutejszy najprostszy przeciwnik, wierzyłam, że jakoś sobie z nim poradzę. Lub przynajmniej, że nie będzie to wyglądało tak, jak podczas mojej ostatniej i jedynej próby gry w Minecrafta, kiedy to widząc samotnego, nędznego truposza, zaczęłam w panice uciekać i wskoczyłam do sporej wielkości wyrwy w ziemi. 
-Ale nie zamierzaj się teraz pałętać między krzaczorami, lepiej trzymaj się bezpiecznych miejsc- dodała Luka.
-Tak, oczywiście- odpowiedziałam pośpiesznie, czując w duchu pewien zawód, że kobieta spodziewała się po mnie czegoś takiego -właściwie zamierzam już wrócić do osady.
-To właściwie tak jak ja- odpowiedziała takim tonem, że już zaczynałam czuć, co ma na myśli. Prawdopodobnie zamierzała coś jeszcze zrobić, ale poświęciła tyle czasu na moje "szkolenie", że postanowiła udać się do domu. Czy gdzie tam mieszkała.
-Przepraszam, że zabrałam ci tyle czasu- dorzuciłam, faktycznie czując się z tym nieco źle. A zarazem ciesząc się, że jednak poświęciła mi ten czas. Toż to paradoks.

<Luko?>

Komentarze