Od Isil CD Yukio

Mężczyzna zakończył swoją opowieść.
-Dasz radę zaprowadzić nas w to miejsce? -spytałam.
Na jego twarzy pojawił się wyraz strachu. Po chwili się jednak opanował.
-Chyba dam...
-Dajcie mu jeszcze jeden eliksir wzmacniający, ma być jak najszybciej w pełni sił. Osobiście chcę prowadzić to śledztwo -zakomenderował Yukio, po czym spojrzał na mnie z niemym pytaniem.
-Zwołam naradę i zbiorę ludzi -oznajmiłam. -Może być tam niebezpiecznie.
Skinął głową. Wybiegłam z strażnicy i tak jak powiedziałam, zwołałam naradę. Na naradzie ustaliliśmy grupę ludzi, którzy mieli z nami iść: ja, Yukio, Oron, ośmiu strażników, dwóch wojowników i Ksaven -wojownik, który miał najlepszy wynik w walkach na arenie, oraz oczywiście Tunkashila. Pół godziny później wyruszyliśmy. Po drodze było podejrzanie cicho. Spotkaliśmy tylko dwa roboty i to nie za silne. Byliśmy pełni podejrzeń. W końcu Tunkashila zatrzymał się na jakiejś polance.
-To tutaj -oznajmił.
Zaczęliśmy obchodzić całą polankę. Strażnicy czujnie obserwowali las, podczas gdy my przeszukiwaliśmy polankę. Nagle zobaczyłam, że w krzakach kawałek dalej coś błyszczy. Podeszłam bliżej...
-Mała! Nie odłączaj się! -zawołał Yukio.
Odwróciłam się w stronę chłopaka.
-Odpuść sobie. Przy ludziach naprawdę nie musisz mnie tak nazywać.
Ksaven zachichotał. Zaraz dołączył do niego Oron. Tylko odrobinę mniej byliśmy ostrożni przez tą chwilę, ale to wystarczyło. Poczułam nóż na krtani.
-Rzucić broń, albo ta dziewczyna pożegna się z życiem -rozkazał ktoś, kto najwidoczniej stał za mną.
Wszyscy spojrzeli na Yukio. On stał niezdecydowany.
-Nawet o tym nie myśl, idioto -syknęłam, delikatnie wyciągając swój własny nóż.
-Cicho bądź! -krzyknęła do mnie istota i przycisnęła nóż odrobinę bardziej. Poczułam spływającą po szyi strużkę krwi. Powoli przygotowywałam się do ataku. Nawet jeśli zginę -trudno. Misja będzie bliżej końca.

<Yukio? Rzucisz broń? XD>

Komentarze